Godzina Święta

Teksty do wykorzystania podczas Godziny Świętej w październiku 2024

Jezus zapłakał!

Śpiew na rozpoczęcie adoracji: ………………………..

OSOBA I: - Panie, dobry jak chleb, spójrz, oto Twój lud, zebrał się u Twoich stóp, by uwielbiać Ciebie. Przyszliśmy do tego Wieczernika, na Twoje zaproszenie. Przygotowałeś go dla nas..., i zapraszasz wszystkich do wejścia, do zatrzymania się przy Twoim Sercu, do zasłuchania w jego bicie. Tak, zależy Ci, aby nikogo nie brakło na tym spotkaniu... – dość przecież miałeś trudnych przeżyć, gdy w noc ostatnią po Wieczerzy..., wtedy, gdy tak bardzo zależało Ci, aby najbliżsi byli przy Tobie, ich właśnie zabrakło! Najpierw zabrakło ich obecności duchowej, gdyż posnęli, a potem zabrakło i obecności fizycznej, gdyż pouciekali.
Dziś zapraszasz wszystkich: - z ulic i opłotków, zapraszasz zdrowych i chorych, poranionych, tych z poczuciem osamotnienia... i tych, którzy mają się dobrze..., prosisz: - przyjdźcie do Mego Eucharystycznego Serca, w nim znajdziecie uzdrowienie ze swoich dolegliwości..., przyjdźcie, aby pokojem napełniły się wasze serca, przyjdźcie, aby radość wypełniła wasze dusze.... przyjdźcie, aby mieć świadomość, że nie jesteście sami. W końcu, przyjdźcie, gdyż i Ja potrzebuję waszej obecności, tęsknię do waszych serc, do waszej przyjaźni.

Będziemy powtarzać: - w Tobie jest źródło naszego szczęścia,

- Panie Jezu, Ty jesteś naszą Drogą, Prawdą i Życiem,
- do Ciebie wyrywają się nasze dusze i szukamy Twojego Oblicza,
- Twoje słowo jest pochodnią dla naszych stóp i światłem na ścieżce naszego życia,
- Eucharystia, którą przyjmujemy, daje nam uzdrowienie,
- Ty jesteś spełnieniem naszej tęsknoty,
- przebywanie przy Twoim Sercu, daje pokój naszym sercom,
- Ty zaspokajasz nasze poczucie osamotnienia,

Śpiew: - Ref. Boże jesteś moim Bogiem, Ciebie z troską szukam

1. Ciebie całą duszą pragnę
i z tęsknotą oczekuję
Jak spękana zeschła ziemia
w czas posuchy wody łaknie

2. W Twej świątyni ujrzeć pragnę
Twą potęgę moc i chwałę
Bowiem Twoją miłość Panie
Bardziej cenię niźli życie

3. Póki tylko istnieć będę
Pragnę Ciebie chwalić Boże
Dusza moja pełna szczęścia
Będzie śpiewać Ci z radością

4. Jesteś mym wspomożycielem
Cień Twych skrzydeł daje radość
Całym sercem lgnę do Ciebie
Twa prawica mnie prowadzi

+ + + + +

OSOBA II: - Zatem, Panie Jezu, odpowiadając na Twoje oczekiwania, dziś znowu – jak każdego miesiąca towarzyszymy Ci w ostatnich godzinach ziemskiego życia: w Wieczerniku i na Górze Oliwnej, by stąd iść za Tobą aż na Kalwarię, gdzie do końca wypełnisz wolę Ojca, swoją Ofiarą uwielbisz Jego miłujące Ojcowskie Serce, a nam wysłużysz wieczne zbawienie.

+ + + + +

- Jest późny czwartkowy wieczór. Wieczerza paschalna dobiegła końca. Jezus spokojny, piękny, majestatyczny wstaje z miejsca..., uczniowie z wypiekami na twarzach po doznanych przeżyciach podczas tej paschalnej kolacji wyczekująco patrzą na Mistrza z pytaniem w oczach i w sercach; - co się jeszcze dzisiaj może wydarzyć!?
Pan jeszcze nie zdradza co ma nastąpić, jednak oni już wyczuwają, że ten wieczór, ta noc będą dla nich długie i obfitujące w doświadczenia.

“Wstańcie, chodźmy” – rzecze Pan.

I poszli za Nim.

My także teraz powstańmy w duchu by towarzyszyć naszemu Panu, Bogu, Przyjacielowi, Mistrzowi.

+ + + + +

- Pan skierował się poza mury Jerozolimy, ku Dolinie Cedronu u podnóża Góry Oliwnej, do Ogrodu zwanego Getsemani, co się tłumaczy; „tłocznia oliwy”. W miejscu tym Jezus zatrzymywał się wielokrotnie podczas swoich pobytów w stolicy starożytnego Izraela, szczególnie w czasie żydowskiego święta Paschy. Znał to miejsce również apostoł Judasz…
Spróbujmy teraz odwrócić się w kierunku Świętego Miasta Jeruzalem…- jest ono pogrążone w mrokach nocy, jedynie w niektórych oknach migocą jeszcze płomyki oliwnych lamp. Natomiast na wzgórzu w świetle księżyca błyszczy imponująca kopuła świątyni.
Przypomnijmy sobie, jak całkiem niedawno Pan zapłakał nad tym ukochanym przez siebie miastem: - „Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swe pisklęta zbiera pod skrzydła, a nie chcieliście” Mt 23,37;

+ + + + +

Panie Jezu Najdroższy, to aż tak wielkie jest Twoje cierpienie z powodu niewierności, odstępstwa, zbrodni, zdeptania Przykazań przez Twoich rodaków, mieszkańców Świętego Miasta!?
Cierpisz aż do łez, gdyż rozminęli się z Tobą ci, którzy do wierności i świętości zostali powołani!? Twoje Serce jest rozdarte bólem, gdyż ci, którzy patrzyli na Twoje czyny, słuchali Twej nauki, otrzymali taki ogrom znaków…, jednak nie rozpoznali Cię. Nie uwierzyli, że w Twej Osobie Bóg Ojciec rozbił namiot pośród swego ludu…

(chwila ciszy na refleksję…………..)

+ + + + +

OSOBA III: - Ze ściśniętym Sercem Pan wstępuje na Górę Oliwną. On wie jaki los zgotowały Mu ludzkie niewierności. Pan wie, że Izajaszowe proroctwo o cierpiącym Słudze Pańskim odnosi się do Niego.
Pewnie teraz jako człowiek lękając się cierpienia wolałby, aby ta droga na Górę wlokła się bez końca… A drugiej strony…, przecież kilka dni temu – w sensie dosłownym, biegł na czele apostołów do Jerozolimy, jakby się spieszył, by czym prędzej swoją Ofiarą uwielbić Ojca, a nam krzyżem otworzyć Raj.

+ + + + +

Przykro patrzeć na umęczonego Jezusa już tu, w Getsemani. Zlany krwawym potem, głośno wzywający Ojca, szukający obecności przyjaciół..., ich czuwania..., – rzeczywiście już na tym etapie męki można powiedzieć o Nim: - Robak, a nie człowiek...

LEKTOR: - Bóg Ojciec, całą ludzkość i każdego człowieka z osobna ukochał miłością odwieczną, wyłączną, osobistą. Niestety, Jego ukochane dzieci zgrzeszyły, opuszczając swego Ojca, poszły za podszeptem Złego. Ojcowskie Serce Boga cierpi na widok ludzkiego zagubienia. Bóg chce zawrzeć ze swoim ludem nowe przymierze. Nie jak przymierze, które zawarł z ich przodkami, kiedy ujął ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. Tamto Przymierze złamali.

Serce Boga Ojca, ciagle kocha człowieka, kocha bezwarunkowo…, dlatego zapowiada Nowe Przymierze.

Jak będzie ono wyglądało?

Bóg sam mówi o tym: - „umieszczę swe prawo w głębi ich życia i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem. Odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał”.

Dla wykonania tego dzieła, Ojciec potrzebuje współpracy Syna. Dlatego Jezusa, Syna swego uczynił Pośrednikiem Nowego i Wiecznego Przymierza.
Syn Boży weźmie na siebie grzechy wszystkich ludzi, w tym i moje osobiste zło, by swoją męką, śmiercią i zmartwychwstaniem zetrzeć głowę starodawnego węża. Przez tę Ofiarę Syna, Ojciec uwolni ludzi spod panowania Zła.

Będziemy powtarzać: - Ojcze, Tobie chwała na wieki,

- za tę odwieczną miłość, którą umiłowałeś nas do końca,
- za to, że nas wykupiłeś, za cenę Ofiary swego Syna Umiłowanego,
- za to, że wypisałeś swe Prawo w naszych sercach,
- za to, że jesteś naszym Bogiem, a my ludem Twoim,
- za to, że odpuszczasz nam występki, i grzechy wrzucasz w głębokości morza,
- za to, że Twoja ojcowska miłość do nas nie słabnie,

Śpiew: - Być bliżej Ciebie chcę…

+ + + + +

LEKTOR: - Jezus, wyraził zgodę na to, by na Nim wypełniło się Izajaszowe proroctwo: - „Wszyscy pobłądzili jak owce,
każdy się obrócił ku własnej drodze,
a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich. […]
Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących;
za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. […]

OSOBA IV: - I spadła na Niego chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Grzech, którym został obarczony niewinny Sługa Pański, stał się przyczyną naszego uzdrowienia i usprawiedliwienia.
Jezu Chryste, jesteśmy Ci za to ogromnie wdzięczni. Serca nasze są pełne Boga, usta pełne Bożej chwały…
Bóg swego Syna nie oszczędził, ale Go ofiarował za nas wszystkich…, a Syn swoją decyzją; „Oto idę, abym spełniał wolę Twoją” realizuje z miłością plan Ojca.
Nie umiem dziękować Tobie Panie…, zbyt małe są moje słowa…, zechciej przyjąć moje milczenie i naucz mnie życiem dziękować.

Śpiew: - Nie umiem dziękować Ci Panie
Bo małe są moje słowa
Zechciej przyjąć moje milczenie
I naucz mnie życiem dziękować

Naucz milczeć w zachwycie gdy dajesz
Naucz kochać goręcej gdy bierzesz
Naucz ufać miłości Twej Panie
Choćby wszyscy przestali Ci wierzyć

Naucz patrzeć w Twe oczy, mój Boże
Naucz krzyż Twój całować i nosić
Naucz słuchać Cię sercem pokornym
I otwierać swe serce na oścież

Będziemy powtarzać: - uwielbiamy Cię Jezu,

- za Twoją decyzję: - Ojcze, „oto idę, abym spełniał wolę Twoją”
- za Twoją wierność Ojcu przez całe życie,
- za zwycięstwo w ogrojcowej walce,
- za to, że złożyłeś ofiarę przebłagalną za grzechy świata,
- za to, że dzięki Twojej Ofierze mamy życie i mamy je w obfitości,

+ + + + +

OSOBA V: - Boże Ojcze, ofiarowałeś nam swoją miłość zupełnie bezinteresownie, bez żadnej naszej zasługi i jest to miłość przebaczająca.
Z ust Papieża Brnedykta XVI usłyszeliśmy następujące słowa: - „Namiętna miłość Boga do swojego ludu — do człowieka […] jest tak wielka, że zwraca Boga przeciw Niemu samemu, Jego miłość przeciw Jego sprawiedliwości” (Benedykt XVI).
Co to znaczy?
To człowiek popełnił grzech odrzucając Boże Słowa, Boże Prawo, Przykazania i za to właśnie człowiek powinien być ukarany – tego domaga się zwykła sprawiedliwość. A co robi Bóg w tej sytuacji? „Bóg tak bardzo miłuje człowieka, że sam stawszy się człowiekiem, przyjmuje nawet śmierć i w ten sposób godzi sprawiedliwość z miłością” - wyjaśnia Benedykt XVI.

(chwila ciszy na refleksję………….)

- Czy potrafiliśmy ten Boży dar, tę wprost nieprawdopodobną miłość, tę ofiarę zrozumieć, przyjąć, dziękować za nią? A może przyjęliśmy tylko powierzchownie. Może rzeczywiście mamy o tym jakąś wiedzę, ale nie potrafiliśmy zanurzyć się w Bogu, oddać Mu siebie, by mógł przemienić nasze życie na swój obraz…

Zapytam własnego serca: - Czy nie dostarczam Jezusowi powodów, by zapłakał nad moim życiem, jak kiedyś zapłakał nad niewierną Jerozolimą?

+ + + + +

Życie bez Boga szwankuje: - gdy nie ma w nim Boga, to brakuje tego, co istotne, brakuje światła, brakuje odpowiedzi na podstawowe życiowe pytania, brakuje poczucia sensu istnienia. Boga możemy poznać na podstawie Jego słów.
Niestety, człowiek odrzucił i ciągle odrzuca Przykazania Boże, uważając je za krępujące jego wolność nakazy i zakazy. Tymczasem Przykazania nie są przeszkodą dla wolności i pięknego życia, ale są drogą do wolności i pięknego życia. Wolność nie polega wcale na robieniu tego, na co ma się ochotę, na życiu tylko dla siebie; - bo to straszny egoizm. Wolność to wybór Boga i wartości proponowanych przez Niego, na realizacji życia poświęconego dla innych, na wnoszeniu osobistego wkładu w budowę świata, w rozwój wspólnoty ludzkiej...
Przykazania są nie tyle nakazami, ile słowami miłości kochającego Ojca, wyrażającymi życzliwość i szacunek do swego ludu. Ojcu zależy, aby Jego dzieci nie błądziły, aby nie zmyliły kierunku, aby szły prosto w Jego miłujące, Ojcowskie ramiona. A zatem przykazania nie mają być jedynie „obowiązkami”, ale odpowiedzią miłości na Miłość Ojcowskiego Serca Boga.

+ + + + +

Proszę więc, niech Twój Święty Duch sprawi, bym nie traktował Przykazań jako ciężar, jako krępujące ograniczenie, lecz jako najcenniejszy dar Twojej ojcowskiej miłości. Niech Twoje „Dziesięć Słów” wyzwoli mnie z ziemi niewoli, z siedzenia w egoizmie i poprowadzi mnie drogą życia do ziemi wolności.

Modlitwa Psalmem 119,
(Psalmem, można pomodlić się z podziałem na chóry, tylko wcześniej trzeba wydrukować tekst dla każdego uczestnika. Mogą też czytać dwie osoby na zmianę.)

-Zaprawdę: Szczęśliwi, których droga nieskalana,
którzy postępują według Prawa Pańskiego.
- Szczęśliwi, którzy zachowują Jego upomnienia,
całym sercem Go szukają,
- którzy nie czynią nieprawości,
lecz kroczą Jego drogami.
- Ty na to dałeś swoje przykazania,
by pilnie ich przestrzegano.
- Oby moje drogi były niezawodne
w przestrzeganiu Twych ustaw!
- Wtedy nie doznam wstydu,
gdy zważać będę na wszystkie Twe przykazania.
- Chcę Ci dziękować szczerym sercem,
gdy nauczę się wyroków Twej sprawiedliwości.
- Przestrzegać będę Twych ustaw:
nie opuszczaj mnie nigdy! Ps 119, 1-8;

OSOBA VI: - Będę się radował z Twych ustaw, słów Twoich nie zapomnę. (...) Prowadź mnie ścieżką Twoich przykazań, bo mam w nich upodobanie (Ps 119, 16. 35).

Panie mój, tylko w Tobie, w Twoim Sercu, składam swe bezpieczeństwo. Pouczaj mnie Twoim słowem, gdyż tylko Twoje słowo jest prawdą i światłem na mojej ścieżce. Nie chcę już chodzić własnymi drogami, ale pragnę przestrzegać słów Twoich i chodzić tylko Twoimi drogami.

Duchu Święty wspomagaj mnie, aby moje życie nastawione było na słuchanie Boga, na pełnienie Jego woli, by w ten sposób żyć pięknie, w prawdziwej wolności.
Serce Jezusa, chcę, by życie moje było życiem prawdziwym, takim, jakim było Twoje życie.

LEKTOR: - Z pewnością Jezus rozradowany słucha naszych deklaracji. Nie zróbmy Mu zawodu. A zatem, wprowadzajmy słowa w czyn, by nie okazało się, że ten czcimy Go tylko wargami, lecz sercem swym daleko jesteśmy od Niego.

Mówi Pismo: „Kto pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo (Jk 1,25).

+ + + + +

- Co my zrobiliśmy z przykazaniami, z tymi darami Ojcowskiej miłości. Co robi z nimi dzisiejszy świat XXI wieku. Czy myślimy o tym, jak cierpi Jego Serce, gdy widzi jak ludzie gardzą Nim i Jego Prawem? Czy myślimy choć czasem o tym, że Jezus dalej wylewa łzy nad światem chodzącym w ciemności!?

Będziemy powtarzać: - przyjmij nasze wynagrodzenie,

- za eliminowanie Twej Boskiej Osoby z życia społecznego i spychanie Ciebie do sfery prywatnej,
- za stawianie w miejsce Twej Osoby, różnych bożków, za ekspansję zabobonu; jak horoskopy, kult natury, bożki wschodnie,
- za ubóstwianie celów życiowych; jak sukces, pieniądze, popularność, czy seks,
- za zeświecczanie niedzieli i naruszanie odpoczynku świątecznego,
- za podważanie i niszczenie więzi rodzinnych i małżeńskich,
- za ogromne zbrodnie przeciwko życiu, w tym aborcję i eutanazję,
- za promowanie małżeństw osób tej samej płci, za życie w wolnych związkach,
- za zachłanność i kradzieże, w tym kradzież korupcyjną,
- za krzywdy uczynione kłamliwymi, oszczerczymi językami,
- za używanie kłamstwa do walki politycznej, do niszczenia przeciwnika,

Śpiew: -
1.Panie przebacz nam, Ojcze, zapomnij nam,
Zapomnij nam nasze winy, przywołaj kiedy błądzimy,
Ojcze, zapomnij nam.

2.Panie, przyjmij nas, Ojcze, przygarnij nas
I w swej ojcowskiej miłości ku naszej schyl się słabości,
Ojcze, przygarnij nas.

OSOBA VII: - Jezus cierpi i dziś, jak cierpiał z powodu niewiernej Jerozolimy. Jego łzy są ciągle aktualne, gdyż rozmijają się z Nim ci, których do wierności i świętości powołał!? Jego Serce jest rozdarte bólem, gdyż ci, którzy otrzymali Jego słowo odrzucają je. Nawet, jeśli uczestniczą czasem w Eucharystii, jest ona dla nich pustym obrzędem. Dotyczy to – niestety, także i Jego sług, którzy sprawują Najświętszą Ofiarę.
Wielu jest takich, którzy czczą Pana tylko wargami, podczas, gdy serce jest daleko, wielu patrząc na znaki jednak nie rozpoznają Zbawiciela. Inni znowu nie uwierzyli, że w Osobie Jezusa Bóg Ojciec rozbił namiot pośród swego ludu. Niestety, za brak poznania Pana, za odrzucenie Jego praw i nakazów za lekceważenie Chrystusa trzeba ponieść na sobie bolesne konsekwencje. Jeśli się nie nawrócimy, przyjdzie nam zapłacić za to straszną cenę, podobnie jak Jerozolima zapłaciła za odrzucenie Jezusa.
Jego przestroga jest ciągle aktualna.

(chwila ciszy na refleksję…)

+ + + + +

- Miłosierdzie Bożego Serca rozlewa się na świat – na mnie i na ciebie przez otwarte rany Zbawiciela, którego Ojciec posłał nam z wysoka jak Wschodzące Słońce. W tych ranach jest nasze zdrowie.
Byliśmy umarli na skutek grzechów, odstępstw, pogardy, szukania własnych dróg, przykazań Jego nie słuchaliśmy…, dlatego groziło nam wieczne potępienie… - wtedy On sam przyszedł aby nas zbawić i tam, gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska.

+ + + + +

Dlatego mam odwagę prosić: - Podnieś mnie Jezu i prowadź do Ojca…, chcę na nowo wyruszyć w drogę, chcę porzucić grzech i powrócić do Ciebie – mój Boże, mój Ojcze!
Wyzwól mnie Panie od samego siebie, od egoizmu…, chcę razem z Tobą iść drogą wewnętrznej wolności.
Jestem synem marnotrawnym, ale podejmuję decyzję: - idę do Jezusa, który mi w wierze przewodzi, On poprowadzi mnie drogą życia w Twoje ramiona – mój Boże. On płacze nade mną, jak płakał nad Jerozolimą, ale te Jego łzy mają moc oczyszczającą dla mojego życia.
Potrzebuję łaski Eucharystii, która jest źródłem i szkołą miłości, bym jej mocą stał się zdolny żyć tą miłością, głosić ją i świadczyć o niej własnym życiem.
Ty, miłosierny Ojcze, kochasz nas ponad wszelką miarę w swoim Synu Jezusie Chrystusie. A popełniane przez nas błędy, nawet wielkie, nie mają wpływu na Twoją wierność wobec nas. Dziękuję za sakrament spowiedzi, dzięki któremu mogę zawsze rozpocząć życie na nowo: Ty nas przyjmujesz do siebie i przywracasz nam godność swoich dzieci.

Dziękuję mój Ojcze za Twoja miłość,
Dziękuję Synu Boży, Jezu Chryste, mój najdroższy Panie, za Twoją Ofiarę za mnie i za moje siostry i braci,
Dziękuję Duchu Święty, za Twoją pracę nad moim życiem.

O dar wierności proszę, gdyż przebywanie z Tobą, to całe moje szczęście. Gdy jestem z Tobą, nie cieszy mnie ziemia..., dobrze mi jest być blisko Ciebie Boże. Amen.

Śpiew: - Niech będzie chwała, i cześć, i uwielbienie.
Chwała i cześć Jezusowi.
Chwała, niech będzie chwała.
Tak, Jemu chwała i cześć.

s. Helena Łukasik